Orkan Szczyrzyc - Płomień Limanowa 4:1 (1:1)
Trampkarze do Szczyrzyca pojechali pełni nadzieji na sukcec po sromotnej porażce z Dobrzanką 0:3. Trampkarzy Płomienia było 13. Orkan dysponował niewiele szerszą kadrą bo gospodarzy przybyło 15.
Płomień źle zaczął spotkanie bo, 3 minuty po pierwszym gwizdku Orkan prowadził 1:0. Przy bramce źle zachowała się obrona, a M. Sułkowski wybił piłkę pod nogi napastnika, który tylko wepchał piłkę do pustej bramki. W 10 minucie po podaniu B. Hajnolda, D. Chanek nie wykorzystał doskonałej okazji sam na sam. Dwie minuty później kolejną okazję sam na sam miał D. Chanek i z tej akcji udało się wywalczyć, tylko rożny. W 15 minucie po dobrej akcji całego zespołu niecelnie strzelał D. Golonka. Szczyrzyc odpowiedział strzałem z rzutu wolnego obronionym przez M. Kęskę. W 24 minucie padła bramka na 1:1. D. Chanek minął dwóch obrońców i uderzył w bramkarza, który źle wybił pod jego nogi i za drugim razem udało mu się zdobyć wyrównującą bramkę. Do połowy remis ze wskazaniem na Płomień.
Po przerwie już w 5 minucie Orkan strzelił bramkę na 2:1, co podłamało drużynę Płomienia. Zwłaszcza, że wcześniej dobrą okazję miał J. Puch, jednak za długo się wachał w sytuacji sam na sam. Później jeszcze Orkan strzelił dwie bramki, obydwie padły po błędach obrony. Trampkarze Płomienia, mieli swoje sytuacje jednak zabrakło zwłaszcza konekwencji oraz ostatniego podania.
Trampkarze Płomienia przegrali przed ostatni mecz ligowy i został im już tylko mecz z Olimpią Pisarzową.