Juniorzy Płomienia przegrali drugie spotkanie w tym sezonie. Minimalnie o jedną bramkę lepsza była drużyna Kolejarza Stróże.
Na spotkanie wyjazdowe do Stróży zebrała się grupa 14 zawodników. Drużyna jechała z nastawieniem na przywiezienie punktów, ale nie udało się ugrać ani jednego.
Pierwsza połowa to bardzo duża przewaga gospodarzy. Płomień całe 45 minut się bronił i tylko kilka razy próbował kontrować, ale bez skutecznie. Zawodnicy Kolejarza również mieli rozstawione celowniki, a jeśli już piłka leciała w światło bramki to dobrze bronił Łukasz Koza. Do przerwy bez bramkowy remis.
Po zmianie stron to Płomień miała pierwsze okazję do bramki. Niestety nie udało się wykorzystać i padła bramka dla Kolejarza. Po złym wybiciu Łukasza Kozy z lini - 5 metra piłkę przejeli przeciwnicy i w sytuacji sam na sam z naszym bramkarzem - lepszy okazał się napastnik Kolejarza. Nasi juniorzy nie podłamali się i wyrównali wynik spotkania w 76 minucie. Dośrodkowywał Mateusz Łątka, a z najbliższej odległości piłkę do siatki wpakował Dominik Golonka. Wszystko zmierzało do remisu, zarówno jedna jak i druga drużyna nie miała konkretnych bramkowych akcji. Tymczasem nadeszła 90 minuta i zbliżał się koniec spotkania. Zawodnik Kolejarza na lewym skrzydle wymanewrował zawodników Płomienia, nikt nie zdołał zablokować strzału i z 20 metra uderzona piłka wpadła w samo okienko bramki Płomienia. Drużyna Kolejarza w ostatniej minucie wydarła nam jeden punkt.
W piłce nożnej trzeba grać do końca i do ostatniego gwizdka należy być skoncentrowanym. Niestety tej koncentracji zabrakło naszym zawodnikom w samej końcówce meczu. Przegrana smuci drużynę, ale nie ma się co łamać, Młodzi zawodnicy zagrali jak równy z równym i swoje możliwości zapewne pokaża w kolejnych spotkaniach.